obsesja 404

Było późno. Wracał nie wiadomo kiedy… nie wiadomo skąd. Masa ludzi wokół. Strach. Bał się tłumu. Dziś po raz kolejny z nią rozmawiał. Znowu było cudownie… czuł się jak dawniej. Ale chwile później, gdy uroczy głos zakomunikował że połączenie zostało zakończone, wszystko uciekło. Czuł się chyba źle. Czuł że jego serce .. taki narząd po lewej stronie jego ciała .. krwawi w środku, tak jakby chciało omyć wszystko co się przed chwilą stało, to wszystko co się z nim działo. To nie był ból. Lubił to …, w możę to tylko dobrze dobrana muzyka do jego stanu psychicznego wywołała ten bardzo realistyczny efekt. Ja osobiście uważam że dobry soundtrack to 90% sukcesu.

Było późno. Siedział i chrupał extra sucharki delikatesowe. Od 5 sekund zdawał się być zamyślony. Wzrok jego utkwił gdzieś na poziomie oczu wyrośniętego elfa. Był to czas kontenplacji. Słyszał cykanie zegara produkcji rosyjskiej, odgłosy czajnika bezprzewodowego design by porsche, kobietę biorącą prysznic za ścianą i skowyt wylewającego się kwasu z baterii. Probował ustalić dlaczego dziś jest środa. Kolejne 5 sekund i nic. Dalej była środa. Czuł że jego czas zbliża się już ku końcowi.. intelekt już nie taki jak dawniej i kolory jakieś wyblakłe, a i trójwymiar szwankuje coraz częściej i wszystko w 15 klatkach na sekundę ….. co za kicz. Miał już dość rogalików babuni o nadzieniu szampańskim.

Było późno. Miał już dość, ten dziwny układ przerastał jego możliwości. Właśnie czytał skrypt jakiegoś profesora o możliwości progamowego wyłączenia partii mózgu odpowiedzialnych za uczucia przywiązania i potrzeby ciepła. Nawet takie bzdury brzmiały teraz dla niego sensownie. Co stało się z tym facetem… Był kiedyś normalny, a teraz co się dzieje. Chyba jednak się opamiętał…. Było ciemno, zbyt ciemno by zobaczyć kto asystował.

Było poźno. Autobus pełen był ludzi. Co jakiś czas, w związku z tym, że zdarzenie ma miejsce w Warszawie, gdzie liczba telefonów przekroczyła już dawno liczbe mieszkańców i bezdomnych razem wziętą i pomnożona przez iloczyn długości i szerokości pana kierowcy dzielonego przez wagę pieska pani z kotkiem na bluzeczce, rozlegają się dzwoniące telefony. Ludzie odbieraja telefony i bla blaja w nie. Sielanka nie trwa dlugo. Autobus mknie wprost do tunelu, tak juz tam jest. Wszystkie rozmowy umilkly. I co się dzieje…. pech chciał że nasza wesoła gromadka utkneła w korku … akurat w tunelu. Zerwane połączenie odcięło naszych pasażerów od świata szmalu i seksu. I co oni teraz zrobia???
no i dotarłem i otarłem sie o śmierć … stała na rogu i trzymała chłód w swych skostnialych dłoniach …. a oczy jej przepastne były niczym grób chomika Ali z przedszkola, który wyciągnął kopyta 1 czerwca, gdy dzieci karmiły go plastikowymi kuleczkami o średnicy zbliżonej do maszy cząsteczkowej roślin popularnych utrzymujących kontakt wzrokowy z przybyszami planet obcych normalnie nie uwiezysz wiec zanim zaczniesz czytac tą wiadomosc najlepiej wylacz komputer …. zgasilaś juz …???? dobra zaczynam … 3 2 1 … proba voice’a hallo czy mnie slychac ….. i jest podglad dla gluchych .. tak tak .. to to okienko … te na ktore patrzysz …. wiec z rana wstalem i spojrzalem na swoj niebieski telefon …. w sumie to nawet nie bylem zdziwiony obecnoscią krwi na nim … no bo przecież … w nocy wysadzilem przy pomocy eryka (tak nazywam moj slubowy telefon ericsson 788 do zadan specjalnych … czasami bond .. wiesz TEN james bond go odemnie pozycza zeby zrobic wrazenie na skorupko .. izabeli zreszta ) mieszkanie na mokotowie … pomyslalem znowu ratowanie swiata za friko ….. poszedlem do lazienki zeskrobalem resztki zsechnietej krwi z czola … umylem zabki jak kazdy indjanski web master i poszedlem na przystanek wokol ktergo toczyly sie walki miedzy zwolenikami ryz a bojownbikami na rzecz uwolnienia jasia fasolki ….. popatrzylem chwile .. pokibicowalem …. obstawilem kilka zakladow … kto, ktoremu, ktorym przy … piiiiiii i wsiadlem w 187 (ciarki mnie przeszly ale stawilem czola rzeczywistosci … zreszta czystym czolem) liczylem sie ze zostane pociagniety do odpowiedzielnosci za nocne zabojstwo .. w koncu to autobus 187 .. kara smierci ….. tak, jechalo nim malo osob …. i siedziel on…. trzymal mala walizeczke na kolanach …. w sumie to zastanawialem czy kropnie mnie babcia, skate czy ten gosc w korzuchu …. napiecie (niskie … gora 9V … a moze to wylewal sie wlasnie kwas z baterii z mego walkman’a) roslo …. i wtedy .. ten gosc podchodzi do mnie … i widze jak oslania sie ta walizeczka …… Skate uderza babcie w nos a ona z masa ciala wprawionego w ruch i przebywajacego droge n uderza w faceta z walizka wyprowadzajac do z rownowabi (fizycznej .. znaczy upada i wypuszcza walizeczke …. ktora wypada na schody i laduje w moich rekach ) …. drzwi sie zamknely … . ta kupa wariatow dalej podarza droga z angielaska zwana „Route 66” w poszukiwaniu ofiar swego przeznaczenia ….. ja nie jestem ich opfiara .. ja sie wyrwalem .. bo ja pozyczam bondo’ow blondynke scorupko … zeby sie dowartosciowal …. reasumujac …znaczy bede zyl … wiem jedno … nie kupie dzis kapelusz babci na wisniowej … szkoda .. bo przeciez mam walizeke pelna ….

No i co… doszliśmy tu i nie wiem jak wy, ale ja już nic widzę … W sumie to nie jest już dla mnie tak odkrywcza jak na te 200 razy. Na początku było fajnie, przebojowo bym powiedział. To były czasy wolnego słowa i lekkich myśli. A co teraz mamy … ból trwa nie miesiącami lecz delektuję się nim tylko kilka godzin. Szkoda.

Było wcześnie. Wsiadł. Ona już tam siedziała. Trochę skrępowana, co chwilę spoglądała za swoje lewe ramię. Dlaczego ja to widze, a nikt inny nie. Kobieto… przecież z elfem tak nie można, trzeba z nim rozmawiać i w ogóle ona potrzebują by do nich mówić. Co ty najlepszego robisz??? I wysiadł, no bo przecież jak pomagać komuś kto wstydzi się ciebie. Czy ty mnie widzisz?

Było wcześnie, zbyt wcześnie jak na tak ostrą jazdę. Był czysty. Zero dopalaczy. Waliło go po zwojach i chciał to w kogoś wpompować. Padło akurat na nią. Od początku czuł wiatr w uszach. Jazdka była nie przeciętna. Potrzebował godzine żeby przekonać się o zmianie orbity jej myśli. Nie źle, choć nie wolno mówić o tym w takich kategoriach, prawda? To było tylko preludium do tego co stało się później. W ciągu następnych 3 godzin przeżył to co ty w ciągu pół roku. Dobranoc. Pozostaje tylko proste pytanie kto posprząta krew powstałą w czasie hamowania takiej ilości uczuć w tak krótkim czasie bez systemu zabezpieczeń?

No i jestem tu po raz kolejny. W sumie nie było mnie kilka dni a to coś zmieniło się. Niby znam to miejsce ale znowu tu nie pasuje, może czas wyciągnąć wnioski. Gdzie ona jest, musi gdzieś tu być bo w końcu po co ja tu jestem. Może to jest właśnie odpowiedz na to pytanie. Sorry, przylacielu tym razem mamy dla Ciebie tylko to …. o przepraszam, tym razem nic nie mam. Next please. co za burdel .. co ja tu kurwa robie … trzydziestka na karku a tu same suki i wilki….

Chyba drażni mnie to kim one są. Może pasują do nich te maxi buty i ich mini telefony i mini spódniczki i maxi buciki i mini torebki i maxi usteczka i mini uśmieszki i maxi …….. a w sumie to o co mi chodzi ….. słowo weekend mnie denerwuje i jeszcze denerwuje mnie to że tak mało osób spotykam które mają taki punkt widzenia który mnie zadziwia….. kto tu jest nie halo a kto mało kreatywny ????? czy to naprawde za dużo wymagać od niej żeby była intelektualnym wyzwaniem ?? :)
A może po prostu to polega na tym że są: te które inspirują, ci którzy je posuwają i ci którzy fascynują się nimi. Koło – nie, trójkąt….. a kto jest na górze … no, więc chyba 2 góry są, teraz tylko pytanie kto jest na dole: posuwane, looser’zy czy „fiutki” ??????? hłe hłe hłe … nie ma się z czego śmiać !!!!!

Nie, to nie tak ….. miłość jest uczuciem którego nie można „plastikować, pakować i oddawać” ,nie wolno próbować miłości ….., chyba :)
Po co są godziny…… Teraz już chyba wiem. Bo jak chciałem zadzwonić to nie zadzwoniłem bo poźno było. Czym można zabić godziny żebym mogł zadzwonić?
Czy ważyliście kiedyś choinkę? Głupie pytanie…..????? Po co pytam …..??????? Ono nie jest głupie …

Wyprowadź mnie bo nie trafie…

___Autor kazał mi tylko napisać, że ukradłam ten tex

Share on FacebookTweet about this on TwitterPin on Pinterest